szelka napisał(a):
Smok Wawelski napisał(a):
Z powyższego moim zdaniem wynika, że nieczystość lub oddzielenie dla Boga (i tak rozumiem tutaj świętość) jest efektem uświęcającego wpływu, ale nie ma nic wspólnego z osobistym zbawieniem dziecka. Wpływ może zanieczyszczać lub oddzielać dla Boga, pociągając ku Niemu lub od Niego odciągając. Słowo "nieczysty" nigdzie w NT nie jest równoznaczne z "potępiony".
W pierwszym zdaniu chyba jakaś myśl uciekła.
Rzeczywiście. Dzięki za zwrócenie uwagi. Powinno być w pierwszy zdaniu:
Z powyższego moim zdaniem wynika, że nieczystość lub oddzielenie dla Boga (i tak rozumiem tutaj świętość) jest efektem złego lub uświęcającego wpływu, ale nie ma nic wspólnego z osobistym zbawieniem dziecka.
Mam nadzieję, że teraz jaśniej. Zabrakło w zdaniu "złego wpływu" jako powodu nieczystości w przeciwieństwie do uświęcającego wpływu jako powodu oddzielenia dla Boga (czyli świętości).
szelka napisał(a):
Rozumiem, że nieczystość jest efektem jakiegoś niedobrego wpływu, nie bierze się ze źródła skażonej natury (bez czynników zewnętrznych) i nie jest tożsama z grzechem?
Skażona natura cechuje się wrodzoną skłonnością do grzechu, która musi wydać prędzej czy później owoc w postaci świadomego osobistego grzechu i spowodować duchową śmierć [Rzym. 7:9-11]. Ta skłonność może przy sprzyjających okolicznościach (np. zły wpływ "osób trzecich") powodować moralne zanieczyszczenie dziecka, co dookoła "widać, słychać i czuć". W Słowie Bożym widzimy jednak, że młodzi ludzie są odpowiedzialni przed Bogiem dopiero wtedy, gdy posiadają już zdolność świadomego rozróżniania między dobrem a złem [V Mojż. 1:39].
Oczywiście, moralne zanieczyszczenie dzieci poprzez zły wpływ prowadzi do złych nawyków i deprawacji myślenia, bo ich sumienie jest kalane - czyli "moralny kompas" dany przez Boga nie funkcjonuje, jak należy, a one same już od dzieciństwa uczą się "przez nieprawość tłumić prawdę" [Rzym. 1:18].
szelka napisał(a):
Natomiast co w takim razie zrobić z wersetem Ef 5,5- gdzie użyto tego samego słowa? Zwłaszcza w kontekście wersetu 6?
Ok, przeczytajmy oba wersety:
"Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty, lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym. Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, z powodu nich bowiem spada gniew Boży na nieposłusznych synów" [Ef. 5:5-6]Po pierwsze, te słowa są kierowane do dorosłych ludzi, a nie do dzieci. Po drugie, "nieczysty" raczej nie znaczy w tym fragmencie "potępiony", bo pierwsze zdanie stawiałoby wtedy potępionych
obok rozpustników i chciwców (czyli bałwochwalców) jako nieposłusznych synów czyli kandydatów do "wylotu" z Królestwa Bożego. Zdanie straciłoby wtedy sens. Jeśli Paweł mówi o moralnej nieczystości (serca, oczu itd.) to nie tylko ma sens, ale jest zgodne z innymi fragmentami na temat czystości [II Kor. 1;12; 6:6; I Tes. 4:4; I Tym. 4:12].