Smok Wawelski napisał(a):
Witaj na forum, kreciku.
Mógłbyś opowiedzieć, jak narodziłeś się na nowo? Co było napisane w tej książeczce z "litanią"? Napisz swoje świadectwo. To przywilej dla każdego, kto rzeczywiście jest dzieckiem Bożym.
Jak wspomniałem zaistniały okoliczności, wbrew moim wcześniejszym planom. Znalazłem się na obozie (chyba wtedy tak to się nazywało) biblijno – umuzykalniającym. Tam na którymś nabożeństwie, zobaczyłem dwa cuda uzdrowienia ciała. Dziewczynka (około 6 lat) głuchoniema zaczęła słyszeć i mówić. Było to mocne, bo była ona znana wielu ludziom, oraz uczestnikom tego obozu. Z perspektywy nastoletniego chłopaka oceniając, jakiś starszy mężczyzna, będąc schorowany, wstał z wózka inwalidzkiego.
Bóg użył tego żeby mną potrząsnąć, gdyż z natury byłem sceptykiem i niedowiarkiem. Zapragnąłem takiego Boga w swoim życiu i wówczas podjąłem decyzję żeby Jezus Chrystus został Panem mego życia.
To był punkt zwrotny w moim życiu. Najważniejsze jest to że mam pewność że nie były to jedynie emocje, bo teraz mija niemal 37 rok od tamtego kroku. A uczucia są nadal żywe. Czyli przejawy Owocu Ducha Świętego.
Odnośnie treści w tej książeczce. To te wszystkie rzeczy, czyli wolność od pragnienia bycia docenianym, zauważanym. Oraz żeby dobrze o mnie mówiono. Towarzyszy mi nadal, bo wielokrotnie miałem okazje to sprawdzić. Gdyż mam kochaną Żonę, aczkolwiek nie szczędzącą mi słów krytyki, często słusznie, lecz nie zawsze.