Przemas napisał(a):
Poznaje Go poprzez pryzmat Jego słów z Bilblii, to że się sprawdza w codziennym życiu Jego nauka, dostrzegam Jego działanie w całym Jego stworzeniu, Chrystus wzywa i pociąga mnie do siebie, chociażby przez moją ciekawość w dążeniu do poznania Go i poruszaniu wielu tematów w kwestiach teologicznych, nie mówiąc o tym, co już napisałem, że ponad 3 lata temu gruntownie wziąłem się za sprawdzenie Biblii, m. in. byłem na wystawie/exibition Biblii urządzanych przez
http://www.thechristadelphians.org.uk/ , gdzie mogłem zadawać pytania i rozwiewać moje wątpliwości o pochodzeniu słowa Bożego.
Czyli z tego wynika, że nie znasz Go osobiście. A skoro tak, to po prostu musisz się narodzić na nowo z Ducha Świętego, żeby mieć osobistą relację z Nim. Czytanie o Panu jest po to, żebyśmy Go właśnie mogli poznać osobiście:
"Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie" [Jan 5:39]Wydaje mi się, że na razie to Ty się koncentrujesz na nauce, teologii, sprawdzaniu Biblii i innych kwestiach, które nie zastąpią osobistego poznania żywego Boga. Dobrze byłoby, gdybyś się udał do jakiegoś zdrowego kościoła, gdzie powiedziano by Ci o tym więcej.
Przemas napisał(a):
Smoku widzę że ciągniesz mnie za "język", unosisz się na mnie, czy ty testujesz mnie w jakimś celu? czy po prostu chcesz wyrazić niechęć do mnie, żebym przestał już więcej pisać ? Czy zawsze tak podchodzisz do każdego chrześcijanina, który otwarcie z tobą rozmawia? Nic nikomu nie staram się narzucić, tylko zadaje pytania, dlaczego tak negatywnie to odbierasz?
Chciałem się po prostu dowiedzieć, czy Ty rzeczywiście narodziłeś się na nowo, czy tylko myślisz, że się narodziłeś na nowo. Wychodzi na to drugie. Dlatego potrzebna Ci jest jakaś zdrowa społeczność odrodzonych ludzi, którzy mogliby poznać Twoje życie i zobaczyć, czy Duch Boży Cię prowadzi i czy znasz osobiście Pana Jezusa czy tylko masz coraz większy zasób wiedzy o Nim. Teoretycznej.
Przemas napisał(a):
Z tonu twoich wypowiedzi i zadawanych pytań czuję że oburzasz się jak ktoś nie rozumie pewnych spraw tak jak ty je widzisz, może po prostu wyjaśnij je. Przecież dobrze wiesz że już u pierwszych chrześcijan nigdy nie było jednomyślności, jak np. u apostołów Jakuba, Piotra i Pawła i nie było to coś złego czy nie normalnego.
Najpierw chcę się upewnić, czy jesteś chrześcijaninem jako nowe stworzenie w Duchu, czy tylko teoretykiem, który posiada mniej lub bardziej słuszne poglądy na temat Pana Boga. Na Twoim miejscu naprawdę poszedłbym do odrodzonych ludzi, bo możesz sam siebie oszukiwać ku własnej zgubie. To dla Twojego dobra.
Przemas napisał(a):
Sporo już napisałem o sobie, sporo też wyjaśniłem o mojej wierze w Chrystusa, odpowiadam na twoje pytania, teraz ty odpowiedz na moje, czy ty poznałeś Pana osobiście?
Na moje pytania unikasz jednoznacznej odpowiedzi, co by znaczyło, że moje przeczucia są słuszne. Mam wrażenie, jakbyś nie wiedział, o czym ja mówię w kwestii nowego narodzenia. Ale jak widzę ppajda napisał Ci to samo, tylko nie zadał więcej pytań. Tak, poznałem Pana osobiście już dawno temu.