hepta napisał(a):
Witaj Smoku,
Ciesze sie ze znowu mam odrobine czasu aby przesledzic Uliceprosta. Zaluje ze nie mam czasu aby zagladac to regularnie i czesto. Zaluje tez ze nie udalo nam sie spotkac aby sie poznac, Ale jestem dobrej mysli:)
Ja też. Daj znać, gdybyś się gdzieś zapodział w moich okolicach.
Cytuj:
W Łuk. 16:1-8 i 16:19-31
Obie wypowiedzi zawierają w sobie wymyslone postacie, bohaterow krotkich scenek rodzajowych, ktorymi poslugiwal się Pan aby nauczac lud.
Czy Abraham jest postacią wymyśloną? Jeśli nie, to skąd wiesz, że inne postacie są wymyślone?
Ani jedna z tych historii nie jest nazwana przez Jezusa przypowieścią. Nie jest również opowiadana w formie przypowieści.
Cytuj:
Wracajc do tych dwoch wypwiedzi. Pan Jezus w obu używał symboli, w tym sensie obie sa symboliczne. Niosą w sobie treść jaką zastosowanie symboli uwypukla dla tych ktorzy rozumieją znaczenie symbolu i zaciemnia ją dla tych, którzy szukają tresci jedynie w uzytych słowach.
Jakie to są symbole? Jeśli są to symbole, to gdzie w Biblii jest konkretne wyjaśnienie tych symboli? Co to jest "mamona niesprawiedliwości"? Czy Jezus traktuje mamonę symbolicznie? Czego symbolem jest mamona? Czego symbolem jest hades? Jeśli jest symbolem, to gdzie w Biblii znajduje się jego wytłumaczenie? Jeśli hades nie jest hadesem, tylko symbolem czegoś innego, to znajdź w Biblii to coś.
Cytuj:
Obie te wypowiedzi traktuję symbolicznie. Choć zdaję sobie sprawę, że mogę się mylić. Jednak to na co wskazujesz jako dowód literalności dla mnie nie jest dowodem przekonującym. O ile silnie związane z literą i rzeczywistością jest mamona niesprawiedliwości to jednak kupienie sobie za nią miejsca w wiecznych przybytkach wybitnie wykracza poza literę.
Będę drążył. Co "wykracza poza literę"? Kupienie? Miejsce? Wieczność? Przybytki? Jeśli tych pojęć nie rozumiesz literalnie, to czy w ogóle rozumiesz tę wypowiedź Jezusa?
Cytuj:
Dla mnie jest teraz zrozumiałe, że aby odpowiednio interpretować Pismo Święte nie można poprzestać na literze.
Hepta,
słowa coś znaczą - Biblia została napisana słowami, które mają swoje znaczenie. Od tego trzeba wyjść, bo inaczej nie zrozumiemy niczego i będziemy bujać w obłokach domysłów. Głębsze znaczenie odkrywajmy dopiero wtedy, gdy będziemy rozumieć znaczenie podstawowe - nie odwrotnie.
Cytuj:
Dziś wiem a powższe przykłady są dla mnie na to dowodem, że pewnych fragmentów Pisma nie da się zrozumieć bez pomocy Ducha Świętego. Dlatego osoby świetnie znające pisma co do litery, nie są przez nią odmieniane. Znajomość Pisma nie odmienia człowieka, nie odmieniła faryzeuszy nie odmieni i dzisiejszych znawców Pism jesli nie narodza się ponownie.
Bez pomocy Ducha nie da się zrozumieć niczego. Zgoda. Duch przekonuje nas o prawdzie. Fakt. Ale jeśli my dwaj będziemy sprzecznie interpretować np. Łuk. 16:19-31 i obaj powołamy się na duchowe zrozumienie, to do czego się odwołamy? A jeśli 10 osób będzie rozumiało ten sam fragtment na 10 różnych sposobów i każdy będzie twierdził, że jego rozumienie jest duchowe? Co wtedy?
To Duch prowadzi do odkrycia, że Biblia interpretuje się przez siebie samą - gdyby tak nie było, to zamiast nauczania biblijnego mielibyśmy "dowolną jazdę figurową" (którą nota bene wielu uprawia) nie prowadzącą do nikąd.
Cytuj:
Co zaś do drugiego fragmentu jest on realacją historii. Sprawozdaniem tego co się wydarzyło i jako takie uważam za literę. Mimo że występują w niej elementy niewytłumaczalne dla naszej literalnej rzeczywistoći. Te jednak przyjmuje wiarą za niepodważalną prawdę.
Jezus relacjonuje historię Łazarza i bogacza. Nic nie daje nam podstaw do twierdzenia, że jest to historia zmyślona (to może być najwyżej Twoje założenie). W historii tej występuje niewątpliwie prawdziwa postać Abrahama. Występują w niej elementy niewytłumaczalne dla naszej literalnej rzeczywistości. Dlaczego nie przyjmujesz ich wiarą za niepodważalną prawdę?
Czy nie uważasz, że Jezus opowiadając coś takiego odnosił się do znanych słuchaczon treści ze Starego Testamentu, mówiących o otchłani (gr. hades) i o świadomości dusz w krainie umarłych [Ps. 73:23-24; Iz. 14:9-11; I Sam. 28:8-19; Job. 19:26]? Czy nie uważasz, że Jezus nie wypowiadał nigdy treści wprowadzających kogokolwiek w błąd? Czy nie uważasz, że ta historia pozostaje w całkowitej spójności z nauczaniem o szeolu i hadesie w ST i NT, traktowanym bez "założeń wstępnych"?
Cytuj:
Podsumowując, jedynym kryterium poprawnego rozumienia pisma Jest Duch Święty. Wierzę że prowadzi on nas wszystkich, kroczących śladami naszego Pana. A jesli ktos z nas bładzi, może nawet my wszyscy, to tylko dlatego że mamy problem z usłyszeniem tego co do nas mówi. Aby Go usłyszeć trzeba się całkowicie mu poddać zaufać, i wyciszyć, wyczulić na to co mówi. Ale wiem też na swoim przykładzie jak trudno to zrobić w dzisiejszych zwariowanych czasach.
Niestety, wielu ludzi dzisiaj powołuje się na "objawienie" od Ducha Świętego z zakresie zrozumienia Pism. Fakt, że ich zrozumienie jest sprzeczne z treścią samych Pism, kwitują pobłażliwym uśmiechem w stronę "faryzeuszy" i "fundamentalistów", którzy rozumieją literę, a nie "ducha Słowa". Nie bierz tego do siebie (Ty sam przyznajesz, że szukasz, choć dostrzegam objawy "poszukiwań w jadynie słusznym kierunku"), ale wszyscy heretycy w historii Kościoła powoływali się na Ducha Świętego, natomiast bardzo niewielu chciało i potrafiło swoje doktryny poprzeć rzetelną biblijną argumentacją. To jest poważny problem, który wciąż rośnie - w Kościele jest coraz więcej fantastów, a coraz mniej nauczycieli Słowa, którzy "należycie wykładają Słowo Prawdy" [II Tym. 2:15]
Pozdrawiam równie gorąco
