www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Pn cze 16, 2025 11:04 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 205 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 14  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 8:58 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Chrzescijanin napisał(a):
Uświęcenie krwią jest analogiczne do uświęcenia męża przez żonę chrześcijankę.

Uświęcenie krwią to jest uświęcenie krwią i nie gimnastykuj się, żeby wyjść na swoje. Jeśli szukasz paraleli, to szukaj najpierw w tym samym liście, bo autor używa słowa "uświęcenie" bardzo konsekwentnie:

"Bo zarówno ten, który uświęca, jak i ci, którzy bywają uświęceni, z jednego są wszyscy; z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi" [Hebr. 2:11]

"Dlatego i Jezus, aby uświęcić lud własną krwią, cierpiał poza bramą" [Hebr. 13:12]

Uświęcenie krwią to jest zbawienie po prostu:

"A takimi niektórzy z was byli; aleście obmyci, uświęceni, i usprawiedliwieni w imieniu Pana Jezusa Chrystusa i w Duchu Boga naszego" [I Kor. 6:11]

Cytuj:
Krew oddziela i zapewnia miejsce szczególnego uprzywilejowania, podobnie jak Izrael został wydzielony z narodów.

Nie. Krew gładzi grzech i zbawia:

"A według zakonu niemal wszystko bywa oczyszczane krwią, i bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia" [Hebr. 9:22]

"Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni" [Hebr. 10:19]

"odkupiłeś dla Boga krwią swoją ludzi z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu [Obj. 5:9]

"Jeśli zaś chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu" [I Jana 1:7]

"Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją" [Obj. 1:5]

Oddzielenie dla Boga to jest zbawienie przez krew Baranka i odkupienie:

"A jeśli wzywacie jako Ojca tego, który bez względu na osobę sądzi każdego według uczynków jego, żyjcie w bojaźni przez czas pielgrzymowania waszego, wiedząc, że nie rzeczami znikomymi, srebrem albo złotem, zostaliście wykupieni z marnego postępowania waszego, przez ojców wam przekazanego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako baranka niewinnego i nieskalanego" [I Piotra 1:17-19]

Nie uwłaczaj krwi Chrystusowej sprowadzając ją do roli "oddzielenia i szczególnego uprzywilejowania", która nie jest związana ze zbawieniem, bo właśnie dzięki zbawieniu i odkupieniu jesteśmy oddzieleni dla Boga, czyli uświęceni czyli święci.

Cytuj:
Więc wątpliwości, nie ma, bo ktoś taki faktycznie został wydzielony dla Boga [jak Judasz - wybrany na apostoła], a oprócz tego był uczestnikiem Ducha Świętego, poznał prawdę, zakosztował Słowa, mocy itd. itp. Ale znieważył Ducha, podeptał krew - jednym słowem zbeszcześcił wszystkie wspaniałe przywileje, jakie ofiarował Bóg. Stąd właśnie okropnośc tej kary, bo taki człowiek miał dostęp do wszystkich dobrodziejstw, a się od nich odwrócił. Gdyby uwierzył, ta sama krew, która go uświęciła, mogłaby go oczyścić ze wszystkich grzechów. Ale się nigdy nie nawrócił.

Judasz nie był człowiekiem odrodzonym i nie był uczestnikiem Ducha Świętego - gdzie jest napisane, że był? Czy był wśród tych, na których Jezus tchnął po swoim zmartwychwstaniu [Jan 20:22]? Czy był w Wieczerniku podczas Pięćdziesiątnicy? Jaka krew uświęciła Judasza, skoro nie została jeszcze wylana w momencie, gdy wstąpił w niego szatan?

Krew Nowego Przymierza została wylana na Krzyżu Golgoty, a my rozmawiamy o ludziach, którzy zostali tą krwią obmyci i uświęceni, a więc weszli w Nowe Przymierze z Bogiem, a potem się od Niego odwrócili. Najpierw stali się uczestnikami Ducha Świętego i zostali uświęceni, czyli zbawieni i oddzieleni dla Boga, wchodząc do społeczności wywołanych (zbawionych) oraz poznali prawdę.

Oddzielenie (uświęcenie) dla Boga przez krew Chrystusową to jest po prostu zbawienie.

"Przeto, bracia święci, współuczestnicy powołania niebieskiego, zważcie na Jezusa, posłańca i arcykapłana naszego wyznania" [Hebr. 3:1]

"Ale wy jesteście rodem wybranym, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem nabytym" [I Piotra 2:9]

"kto sprawiedliwy, niech nadal czyni sprawiedliwość, a kto święty, niech nadal się uświęca" [Obj. 22:11]


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 9:27 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2005 7:56 pm
Posty: 35
Lokalizacja: Warszawa
Nie podałeś żadnego argumentu, że uświęcenie oznacza zbawienie w sensie posiadania życia wiecznego, narodzenia na nowo itp. Ale na podstawie nie dowodzących tego fragmentów twierdzisz, że dowiodłeś. I jeśli we własnych oczach wypadłeś dobrze, to przecież najważniejsze :)

A uwagi o uwłaczaniu ofierze, krwi itp. zostaw dla siebie, bo to ty podważasz doskonałość Chrystusa i jego ofiary, głosząc kłamliwą doktrynę o utracalnym "zbawieniu" i nie mając żadnych argumentów. Ja mam kilka jasnych i prostych zapewnień Słowa Bożego że kto wierzy, ma życie wieczne, że nic nie wyrwie z ręki Pana Jezusa i nic nie oddzieli od miłości Bożej, a ty wczytujesz w niejednoznaczne fragmenty swoje spaczone rozumienie. Problem w tym, że próbujesz nadawać ton temu forum, a zarazem szerzysz nauki rozchodzące się jak zgorzel. To mnie najbardziej w takich ludziach denerwuje, że innych też ciągną do zguby. Kłamiesz w sprawie języków, kłamiesz w sprawie zbawienia. Próbujesz zaciemnić mniej jasnymi wersetami oczywiste prawdy biblijne.

_________________
<>< Chrześcijanin
www.dobryzasiew.republika.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 9:49 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2005 7:56 pm
Posty: 35
Lokalizacja: Warszawa
A co do terminu "święty", to wziąłem znaczenie m. in. z poniższego cytatu:

1Kor 7:14 Bw "Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte."

Wszelkie interpretacje negujące fakt posiadania życia wiecznego, bezpieczeństwa w rękach Jezusa i niemożności odłączenia od miłości Bożej prawdziwych wierzących [narodzonych na nowo, zapieczętowanych Duchem Świętym] to zwyczajne kłamstwo. Kłamstwo, bo Biblia obiecuje to WPROST. Jeśli tym jasnym obietnicom przeciwstawia się mętne wywody dotyczące znaczenia słowa "uświęcenie", to po prostu próbuje się odrzeć wierzących z Bożych obietnic. Pewność niepewnego zbawienia to naprawdę jakaś diabelska kpina, tak jak języki które nic nie znaczą. I jedno i drugie jest oszustwem.

J 5:24 Bw "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota."

J 6:47 Bw "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny."

1J 5:13 Bw "To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny."

Rz 8:38 Bw "Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce,"
(39) ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

J 10:28 Bw "I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej."

_________________
<>< Chrześcijanin
www.dobryzasiew.republika.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 9:50 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz mar 31, 2005 5:14 pm
Posty: 910
Lokalizacja: Świnoujście
Smoku, toto to moze wilk w owczej skorze?? No mnie pasuje jak ulal! A patrz jak sie konkurencji boi, sam chyba chce wiesc prym na forum... :roll: Z innych forow chyba wywalili... Moze mu polecic AF? :lol: Tam sie wyzyje do bolu... Tu ma raj, tam wyleci po dwoch postach :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 9:54 pm 
Chrzescijanin napisał(a):
A co do terminu "święty", to wziąłem znaczenie m. in. z poniższego cytatu:

1Kor 7:14 Bw "Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte."

Wszelkie interpretacje negujące fakt posiadania życia wiecznego, bezpieczeństwa w rękach Jezusa i niemożności odłączenia od miłości Bożej prawdziwych wierzących [narodzonych na nowo, zapieczętowanych Duchem Świętym] to zwyczajne kłamstwo. Kłamstwo, bo Biblia obiecuje to WPROST. Jeśli tym jasnym obietnicom przeciwstawia się mętne wywody dotyczące znaczenia słowa "uświęcenie", to po prostu próbuje się odrzeć wierzących z Bożych obietnic. Pewność niepewnego zbawienia to naprawdę jakaś diabelska kpina, tak jak języki które nic nie znaczą. I jedno i drugie jest oszustwem.

J 5:24 Bw "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota."

J 6:47 Bw "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny."

1J 5:13 Bw "To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie żywot wieczny."

Rz 8:38 Bw "Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce,"
(39) ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

J 10:28 Bw "I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej."





Generalnie zgadzam sie z twoim poglądami .
Nie mniej , wyluzuj nieco emocje na forum .....robisz niepotrzebnie jełopowate wrażenie .
Na pewno nie chrzescijańskie ...


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 10:15 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2005 7:56 pm
Posty: 35
Lokalizacja: Warszawa
Mi nie o wrażenie chodzi [chociaż przyznam, że twój awatar też nie robi super wrażenia :wink: ] , tylko o to, że w otoczce chrześcijaństwa, na chrześcijańskim forum o nazwie "Ulica Prosta", podkopuje się największe z obietnic Bożych, oparte na doskonałym dziele, nie naszym, ale Syna Bożego. Doskonała Osoba wykonała doskonałe dzieło po to, abyśmy my, jako kompletne wraki, mogli uchwycić się tej nadziei, jaka daje miłość objawiona w Jezusie Chrystusie. A tutaj zaznajomieni [przynajmniej w sensie formalnym] z Biblią ludzie zaczynaja przekonywać, że to nie jest prawda. Że owszem, możemy mieć życie wieczne, ale tylko do momentu, dopóki się go nie pozbędziemy. Mało tego, przywołują wersety nakazujące rzekomo drżeć, że zaraz to zbawienie utracimy, że teraz na nas spoczywa cały ciężar i w każdej chwili możemy się potknąć. Tym sposobem czynią z chrześcijaństwa jedną z tysięcy religii, gdzie człowiek musi zasłużyć się przed jakimś bóstwem i zapracować na zbawienie. Powraca koszmar zasług i odkładania na konto dobrych uczynków, niwelowanych przez złe uczynki.

Osobiście w razie jakichkolwiek wątpliwości w kwestiach interpretacyjnych wolę zawsze oddać Bogu maksimum zasług, a sobie maksimum win - dlatego zawsze widzę w zbawieniu dzieło Boże, a siebie tylko jako nie przestającego dziękować obdarowanego. Ale akurat w kwestii życia wiecznego zapewnienia są nad wyraz jasne i to w ich świetle należy intepretować te wiersze, które mogą sugerować coś innego.

Bez wiary w nieutracalność i wieczne bezpieczeństwo wierzących, jako zasługi nie ludzi, ale Boga, pozbawia się chrześcijaństwo fundamentów i czyni jedną z pogańskich religii.

Czy trudno się domyśleć, od kogo pochodzą pomysły, aby okradać wierzących z obietnic, jak choćby tej o nieutracalności życia wiecznego? I czy trudno się domyśleć, od kogo pochodzą pomysły, aby dokładać do konieczności wiary w Syna Bożego, jako gwaranta zbawienia, jakieś inne warunki, jak mówienie językami, uczestnictwo w "sakramentach", przynależność do danej grupy, "święcenie" określonego dnia?

_________________
<>< Chrześcijanin
www.dobryzasiew.republika.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 10:21 pm 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Ja jestem Smoku bardzo spokojny, o tych którzy są z Boga, a upomnienia sa dobre zarówno dla tych którzy odrywają pewność zbawienia, bo to jest tak jakby fundament był mniej ważny od reszty budowli bo dom i elewacje liczą się bardziej, jak też inni gdy twierdza że mozna budować byle jak, byle na Chrystusie. Ok, tylko wtedy na jakim Chrystusie?

Oddając się pod osąd, nie podlegamy już innym osądąm jak tylko Jego.
Rozmowa zas kto pójdzie do nieba a kto nie, jest zaprzeczeniem głoszenia dobrej nowiny i woli Boga.


I zgadzam się z pewnością Chrześcijanina, ale nie z pychą wyłaczności "chrzescijan", bo nie są to ci, którzy od Boga pochodzą, choć spośród wierzących wyszli, ale nie byli z pośród nich i z Niego.


Z tego co tez rozumiem z Ewangelii i listów, prędzej zbawiony będzie człowiek który nie wierzył i nie uwierzył przez całe zycie, niż ten kto przyjął i był w społeczności, a odrzucił.
Bo tylko jeden grzech jest niewybaczalny. Za innych mogę sie modlić, modlic i modlić. Czyz nie Chrzescijaninie?

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Pn lis 28, 2005 10:25 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Chrzescijanin napisał(a):
Nie podałeś żadnego argumentu, że uświęcenie oznacza zbawienie w sensie posiadania życia wiecznego, narodzenia na nowo itp. Ale na podstawie nie dowodzących tego fragmentów twierdzisz, że dowiodłeś. I jeśli we własnych oczach wypadłeś dobrze, to przecież najważniejsze :)

Ależ to elementarne, Watsonie... :D

Autor Listu do Hebrajczyków pisząc o uświęceniu przez krew Chrystusową w całym tekście listu ma na myśli zbawienie i odrodzenie, a także wejście w Nowe Przymierze, które jest tą krwią przypieczętowane. Dlatego nie można się wykręcać nadając pojęciu "uświęcenia przez krew" inne znaczenie, niż nadaje mu je sam autor. "Uświęcony krwią Chrystusa" to znaczy po prostu "zbawiony".

Dokonałeś sztucznego oddzielenia między uświęceniem krwią Chrystusa a zbawieniem człowieka tylko po to, żeby Ci wyszło, że "uświęcony krwią" nie oznacza "zbawiony", bo wtedy musiałbyś się pogodzić z prawdą, że można zbezcześcić krew Przymierza i w ten sposób odpaść od Boga, co jest jasno i wyraźnie napisane w Hebr. 10:26-31. Mam nadzieję, że jeśli nie widzisz tego Ty, to widzą chociaż inni.

Cytuj:
A uwagi o uwłaczaniu ofierze, krwi itp. zostaw dla siebie, bo to ty podważasz doskonałość Chrystusa i jego ofiary, głosząc kłamliwą doktrynę o utracalnym "zbawieniu" i nie mając żadnych argumentów.

Wybacz, ale w ping-ponga gram tylko w realu. :D

Cytuj:
Ja mam kilka jasnych i prostych zapewnień Słowa Bożego że kto wierzy, ma życie wieczne, że nic nie wyrwie z ręki Pana Jezusa i nic nie oddzieli od miłości Bożej, a ty wczytujesz w niejednoznaczne fragmenty swoje spaczone rozumienie.

Proste zapewnienia dotyczą czegoś innego niż Ci się wydaje, po prostu. Nic nas nie wyrwie i nic nas nie oddzieli - to znaczy, że żaden czynnik zewnętrzny nie jest w stanie pozbawić nas zbawienia, ani żaden czynnik zewnętrzny nie jest w stanie sprawić, żeby Bóg nas przestał kochać.

Ale to nie oznacza, że straciliśmy wolną wolę i musimy trwać w Przymierzu z Bogiem nawet wtedy, gdybyśmy zmienili zdanie. Bóg kochał Izraela i kocha nadal, a mimo to Izrael zerwał przymierze. Bóg kocha każdego z nas i daje nam wszystko, co jest potrzebne do życia i pobożności, zebyśmy wytrwali w przymierzu. Od nas jednak zależy, czy i jak z łaski zechcemy korzystać. Niektórzy Galacjanie nie chcieli i zdaniem Pawła "odłączyli się od Chrystusa" i "odpadli od łaski" - a przecież "rozpoczęli w duchu" i "otrzymali Ducha na podstawie słuchania z wiarą" [Gal. 3:1-5;5:4].

Poza tym, Bóg kocha wszystkich ludzi - nawet tych, którzy są już w piekle. Ale to nie znaczy, że człowiek nie może podejmować własnych decyzji - cóż by to była za miłość, gdybym nie mógł sam decydować?

Właśnie ze względu na wolną wolę człowieka Bóg ostrzega również wierzących, żeby nie podejmowali decyzji i kroków, które w konsekwencji mogą ich kosztować życie ich dusz. Jeśli ktoś tego nie widzi, to chyba rzeczywiście nie chce widzieć.

Cytuj:
Problem w tym, że próbujesz nadawać ton temu forum, a zarazem szerzysz nauki rozchodzące się jak zgorzel. To mnie najbardziej w takich ludziach denerwuje, że innych też ciągną do zguby. Kłamiesz w sprawie języków, kłamiesz w sprawie zbawienia. Próbujesz zaciemnić mniej jasnymi wersetami oczywiste prawdy biblijne.

Jak na razie, to potrafisz wyłącznie miotać oskarżenia i obrażać adwersarzy, zarzucając im np. kłamstwo. Gdy przychodzi do merytorycznej dyskusji, to Twoja arogancja jakoś nie przekłada się na poziom argumentacji. Obawiam się, że nie rozumiesz prostych prawd biblijnych, które sam głosisz - albo przynajmniej błędnie je stosujesz.

Ale nie to jest najgorsze - sam zaprzeczasz zbawieniu tych, którzy myślą inaczej niż Ty, chociaż nie potrafisz im udowodnić, że się mylą. Potem ich oskarżasz, że to oni Cię nie lubią. Dopóki tu nie wtargnąłeś, było spokojnie i kulturalnie - szarpiesz się bez sensu, przezywasz się, rzucasz kamienie.

Czytam ostatnio "Mikołajka" - on prezentuje podobny poziom dyskusji, tylko jest lepiej wychowany. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 12:59 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 28, 2005 4:46 pm
Posty: 19
Lokalizacja: bardziej z nikad niz skadkolwiek
SW] Syna Bożego można podeptać, krew przymierza można zbezcześcić, Ducha łaski można znieważyć: [SW

A] Tak? Odpowiedz szczerze - mozesz? To podepcz, zbeszczesc, zniewaz.

_________________
Serdecznie pozdrawiam i zycze milego dnia.
GMM
http://cms.kdm.pl/
fax. 0717181717


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 1:11 am 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
:shock: :shock: :shock:


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 6:41 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2005 7:56 pm
Posty: 35
Lokalizacja: Warszawa
Smok Wawelski napisał(a):
Chrzescijanin napisał(a):
Nie podałeś żadnego argumentu, że uświęcenie oznacza zbawienie w sensie posiadania życia wiecznego, narodzenia na nowo itp. Ale na podstawie nie dowodzących tego fragmentów twierdzisz, że dowiodłeś. I jeśli we własnych oczach wypadłeś dobrze, to przecież najważniejsze :)

Ależ to elementarne, Watsonie... :D

Autor Listu do Hebrajczyków pisząc o uświęceniu przez krew Chrystusową w całym tekście listu ma na myśli zbawienie i odrodzenie, a także wejście w Nowe Przymierze, które jest tą krwią przypieczętowane. Dlatego nie można się wykręcać nadając pojęciu "uświęcenia przez krew" inne znaczenie, niż nadaje mu je sam autor. "Uświęcony krwią Chrystusa" to znaczy po prostu "zbawiony".

Dokonałeś sztucznego oddzielenia między uświęceniem krwią Chrystusa a zbawieniem człowieka tylko po to, żeby Ci wyszło, że "uświęcony krwią" nie oznacza "zbawiony", bo wtedy musiałbyś się pogodzić z prawdą, że można zbezcześcić krew Przymierza i w ten sposób odpaść od Boga, co jest jasno i wyraźnie napisane w Hebr. 10:26-31. Mam nadzieję, że jeśli nie widzisz tego Ty, to widzą chociaż inni.

Cytuj:
A uwagi o uwłaczaniu ofierze, krwi itp. zostaw dla siebie, bo to ty podważasz doskonałość Chrystusa i jego ofiary, głosząc kłamliwą doktrynę o utracalnym "zbawieniu" i nie mając żadnych argumentów.

Wybacz, ale w ping-ponga gram tylko w realu. :D

Cytuj:
Ja mam kilka jasnych i prostych zapewnień Słowa Bożego że kto wierzy, ma życie wieczne, że nic nie wyrwie z ręki Pana Jezusa i nic nie oddzieli od miłości Bożej, a ty wczytujesz w niejednoznaczne fragmenty swoje spaczone rozumienie.

Proste zapewnienia dotyczą czegoś innego niż Ci się wydaje, po prostu. Nic nas nie wyrwie i nic nas nie oddzieli - to znaczy, że żaden czynnik zewnętrzny nie jest w stanie pozbawić nas zbawienia, ani żaden czynnik zewnętrzny nie jest w stanie sprawić, żeby Bóg nas przestał kochać.

Ale to nie oznacza, że straciliśmy wolną wolę i musimy trwać w Przymierzu z Bogiem nawet wtedy, gdybyśmy zmienili zdanie. Bóg kochał Izraela i kocha nadal, a mimo to Izrael zerwał przymierze. Bóg kocha każdego z nas i daje nam wszystko, co jest potrzebne do życia i pobożności, zebyśmy wytrwali w przymierzu. Od nas jednak zależy, czy i jak z łaski zechcemy korzystać. Niektórzy Galacjanie nie chcieli i zdaniem Pawła "odłączyli się od Chrystusa" i "odpadli od łaski" - a przecież "rozpoczęli w duchu" i "otrzymali Ducha na podstawie słuchania z wiarą" [Gal. 3:1-5;5:4].

Poza tym, Bóg kocha wszystkich ludzi - nawet tych, którzy są już w piekle. Ale to nie znaczy, że człowiek nie może podejmować własnych decyzji - cóż by to była za miłość, gdybym nie mógł sam decydować?

Właśnie ze względu na wolną wolę człowieka Bóg ostrzega również wierzących, żeby nie podejmowali decyzji i kroków, które w konsekwencji mogą ich kosztować życie ich dusz. Jeśli ktoś tego nie widzi, to chyba rzeczywiście nie chce widzieć.

Cytuj:
Problem w tym, że próbujesz nadawać ton temu forum, a zarazem szerzysz nauki rozchodzące się jak zgorzel. To mnie najbardziej w takich ludziach denerwuje, że innych też ciągną do zguby. Kłamiesz w sprawie języków, kłamiesz w sprawie zbawienia. Próbujesz zaciemnić mniej jasnymi wersetami oczywiste prawdy biblijne.

Jak na razie, to potrafisz wyłącznie miotać oskarżenia i obrażać adwersarzy, zarzucając im np. kłamstwo. Gdy przychodzi do merytorycznej dyskusji, to Twoja arogancja jakoś nie przekłada się na poziom argumentacji. Obawiam się, że nie rozumiesz prostych prawd biblijnych, które sam głosisz - albo przynajmniej błędnie je stosujesz.

Ale nie to jest najgorsze - sam zaprzeczasz zbawieniu tych, którzy myślą inaczej niż Ty, chociaż nie potrafisz im udowodnić, że się mylą. Potem ich oskarżasz, że to oni Cię nie lubią. Dopóki tu nie wtargnąłeś, było spokojnie i kulturalnie - szarpiesz się bez sensu, przezywasz się, rzucasz kamienie.

Czytam ostatnio "Mikołajka" - on prezentuje podobny poziom dyskusji, tylko jest lepiej wychowany. :D


Jeśli już bawimy się w analizę argumentacji, to z taką samą doza prawdopodobieństwa można powiedzieć, że autor Listu do Hebrajczyków nie ma na myśli zbawienia, pisząc o uświęceniu. Dlatego nie można nadawać tym słowom znaczenia stojącego w jawnej sprzeczności z wieloma jasnymi prawdami biblijnymi. Dokonałeś sztucznego połączenia między uświęceniem krwią Chrystusa a zbawieniem człowieka po to tylko, żeby ci wyszło, że "uświęcony krwią" oznacza zbawiony. Dokonałeś również sztucznego rozdzielenia między pewnością zbawienia a utracalnością zbawienia. Przy okazji zaciemniłeś swoim zwyczajem cały obraz, włączając w to wszystko Nowe Przymierze, które jak doskonale wiemy z Biblii, będzie zawarte z domem Izraela i Judy. Chrześcijanie cieszą się wieloma przywilejami tego przymierza, Kościół jako taki otrzymał nawet więcej niz obiecywano Żydom, ale Nowe Przymierze, którego podstawą jest krew przelana na Golgocie, to kwestia przyszłości:
Jr 31:31-34 Bw „Oto idą dni - mówi Pan - że zawrę z domem izraelskim i z domem judzkim nowe przymierze.(32) Nie takie przymierze, jakie zawarłem z ich ojcami w dniu, gdy ich ująłem za rękę, aby ich wyprowadzić z ziemi egipskiej, które to przymierze oni zerwali, chociaż Ja byłem ich Panem - mówi Pan -(33) lecz takie przymierze zawrę z domem izraelskim po tych dniach, mówi Pan: Złożę mój zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu. Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem.(34) I już nie będą siebie nawzajem pouczać, mówiąc: Poznajcie Pana! Gdyż wszyscy oni znać mnie będą, od najmłodszego do najstarszego z nich - mówi Pan - odpuszczę bowiem ich winę, a ich grzechu nigdy nie wspomnę.”

Mam nadzieję, że przynajmniej inni widzą, jak opacznie interpretujesz Biblię.

W ping-ponga grasz cały czas, gdyż wrzucając kilka wierszy twierdzisz, że już dowiodłeś utracalności zbawienia i wiesz, co autor miał na myśli.

Mówienie, że żaden czynnik zewnętrzny nie jest w stanie nas oddzielić, ale wewnętrzny jak najbardziej jest głupotą jakiej juz dawno nie udało mi się usłyszeć. Oznacza ni mniej ni więcej tylko niewiarę w Boga, pokładanie ufności w sobie samym i usprawiedliwienie z uczynków zakonu. Ta nauka nie jest ani trochę lepsza od katolickiej, chociaż zakłada inną maskę. Ponieważ u wszelkiego typu "charyzmatyków" kłamstwa są sprzedawane w pakietach, więc włączyłeś w to wszystko sprawę przymierza, co jest juz całkowicie nieuprawnionym działaniem. Po pierwsze, gdyby nawet z chrześcijanami Bóg zawierał jakieś przymierze, to byłoby ono całkiem inne od tego ze Starego Testamentu, o czym cytowany fragment Biblii mówi. Nie ma mowy o przymierzu warunkowym "jeśli... to...." ale Bóg mówi "Ja zawrę, Ja złożę zakon, ja wypiszę go na ich sercu". Gdyby zatem nawet twoja kulawa argumentacja narzucająca na chrześcijan starotestamentowe przymierze [w którym nikt nie był w stanie wytrwać] była prawdziwa, to nowe przymierze ma całkiem inny charakter, bo jest bezwarunkowe. Jednak skoro nowe przymierz ema być zawarte z domem Izraela i Judy [nie na darmo jest przytaczane w Liście do Żydów], to tylko twoja zła wola zaciemnienia prawdy może skłaniać do mieszania przymierza w sprawę wiecznego, nieutracalnego zbawienia.

Oczywiście przykład o Galacjanach nie oznacza utracenia zbawienia, tylko błąd polegający na skupieniu się na uczynkach zakonu. Gdyby wypadli, Paweł mógłby zresztą już nie pisać, bo według twoich bluźnierczych teorii byli wierzącymi, ale utracili zbawienie.

Kolejnym bzdetem, który napisałeś, jest to, że Bóg kocha nawet tych ludzi, którzy są w piekle. Nie wiem, czy to próba pocieszenia samego siebie, ale czegoś takiego Biblia nigdy nie uczy.

W zasadzie twoim jedynym atutem jest fakt, że najwyraźniej posiadasz mnóstwo czasu na stukanie w klawiaturę i ewentualnie możesz dać bana. Na forach to niewątpliwie potężny atut. Zanim zacząłem pisać, było tu spokojnie i kulturalnie, bo mogłeś swoje kłamstwa sączyć bez sprzeciwu. Ale gdy poprosiłem o dowody na fałszywe cuda [języki itp.], o których piszesz, to oczywiście cię poniosło. Sam zachowałeś się z miejsca w sposób obelżywy, odmawiając mi prawa do bycia chrześcijaninem, bo nie zgadzam się z bełkotem, który promujesz. Teraz ja jestem zmuszony do odmówienia ci prawa do bycia chrześcijaninem, bo kulawy bożek, który w sprawach zbawienia polega na człowieku, nie jest Bogiem z Biblii, który bezradność człowieka zna aż za dobrze.

Tak więc mamy już kłamtwo o językach, kłamstwo o utracalnym zbawieniu i teraz kłamstwo o warunkowym przymierzu, które Bóg zawarł z chrześcijanami. Ponieważ obiecałeś mnie ignorować, więc może zacznij się stosowac do własnych słów, bo coraz mniej jestem ciekawy kolejnych fałszywych nauk, które wygłosisz. Z każdym słowem odsłaniasz błędy.

_________________
<>< Chrześcijanin
www.dobryzasiew.republika.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 10:02 am 
Offline

Dołączył(a): Wt paź 18, 2005 6:29 pm
Posty: 818
Lokalizacja:
Zbawienie dla wierzących jednak jest warunkowe. Uwarunkowane wiarą i trwaniem w Chrystusie. To że mamy pewność z Jego powodu, to nie znaczy że można nie odpaść lub zostac wyrzuconym precz a o tym Smok pisze.

Jest napisane że kto raz przyjął, a odrzuci, dla tej osoby Chrystus drugi raz nie umrze. Są przykłady osób które chciały oszukać Ducha Świętego, wystawiając Go na próbę.

Jaką rade masz dla siebie i innych aby nie odpaść, bo te na przykład:

"Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnięta latorośl; takie zbierają i wrzucają w ogień, gdzie spłoną" [Jan 15:6]

"Baczcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa "dzisiaj", aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu. Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku" [Hebr. 3:12-14]

Wskazuja, tak jak Smok wykazuje że mozna odpaść od Chrystusa, lub zostać wyzuconym precz i to tez jest warunkowe człowiekiem i jego wolą.

Rozpoczałem temat pierwocin, gdzie bardzo pasuja słowa:
"jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku" [Hebr. 3:12-14]

_________________
Jarek


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 10:27 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2005 7:56 pm
Posty: 35
Lokalizacja: Warszawa
"Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest winogrodnikiem. Każdą latorośl, która we mnie nie wydaje owocu, odcina, a każdą, która wydaje owoc, oczyszcza, by wydawała obfitszy owoc. Wy jesteście już czyści dla słowa, które wam głosiłem; Trwajcie we mnie, a ja w was. Jak latorośl sama z siebie nie może wydawać owocu, jeśli nie trwa w krzewie winnym, tak i wy, jeśli we mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie. Kto nie trwa we mnie, ten zostaje wyrzucony precz jak zeschnięta latorośl; takie zbierają i wrzucają w ogień, gdzie zostaje spalona" (Ew. Jana 15,1-6).

(...) Izrael był taką winoroślą, którą Bóg wykopał z Egiptu i posadził na nowo w Kanaanie (Ps. 80,9-15). Tam naród miał przynieść Bogu owoce. Lecz zamiast dobrych winogron, krzew ten przyniósł jedynie dzikie grona. (Iz. 5,1-7). Co stało się potem? Bóg odciął ten krzew i jego świadectwo zostało odrzucone. Teraz Pan Jezus nazywa siebie prawdziwym krzewem winnym - zajął On miejsce Izraela. Wprawdzie Izrael był synem powołanym przez Boga z Egiptu (Oz. 11,1), lecz okazał się synem nieposłusznym. Jezus zajął jego miejsce: słowa Ozeasza wypełniły się, gdy Jezus wyruszył z rodzicami z Egiptu (Mat. 2,15). Izrael nazwany jest wprawdzie przez Izajasza (43,10) sługą Pana, lecz sługa ten okazał się niewierny. Chrystus zajął miejsce niewiernego sługi - jest on wiernym sługą Pańskim (Iz. 42,1; 52,13; 55,11).

We wszystkich tych przypadkach chodzi o to, że Bóg miał na ziemi swoje świadectwo - Izrael - który z powodu swej niewierności został odsunięty i Jezus zajął w sposób doskonały jego miejsce. To nowe świadectwo uwzględnia też uczniów Jezusa, są oni gałęziami szczepu, które mają przynieść owoce. Istnieją jednak dwa rodzaje gałęzi, tak jak w Liście do Hebrajczyków 6,7-8 jest mowa o dwojakim gruncie; latorośle, które przynoszą owoc - te zostaną oczyszczone, by przyniosły obfitszy owoc, lub nawet wiele owoców. Są też latorośle, które nie przynoszą owocu: te zostaną wycięte, wyrzucone i spalone.

Pan nie mówi tu o posiadaniu żywota wiecznego i poznaniu Jego Osoby jak w przypowieści o owcy, lecz o przynoszeniu owocu. Jakież bowiem inne zadanie ma winna latorośl, niż przynoszenie owocu!

Każdy, kto Jezusa Chrystusa nazywa swoim Panem, jest latoroślą i w ten sposób częścią chrześcijańskiego świadectwa na ziemi, i jego obowiązkiem jest przynoszenie owocu. O ten właśnie obowiązek chodzi w przypowieści o winnym krzewie. Jeśli ktoś nie trwa w Słowie Bożym, nie przynosi owocu, podobny jest tedy do Żyda z 6 rozdziału Listu do Hebrajczyków, który zrezygnował z chrześcijańskiego świadectwa. Jest on rolą, która przynosi ciernie i osty i zasługuje na sprawiedliwy sąd.(...)
( http://brzeg.own.pl/czyzbawienimogabycpotepieniTJ.htm )

Od siebie mogę dodać, że współgra to świetnie z tzw. przypowieścią o czworakiej roli: tylko ci, którzy wydają owoc, sa prawdziwie wierzący [ziarno na dobrej glebie], pozostałe 3 sytuacje [droga, skała, ciernie] to niewierzący. Tacy są latoroślami, które nie wydają owocu.

Precz można zostać wyrzuconym, jeśli się jest latoroślą nie przynoszącą owocu - nie przynoszącą owocu dlatego, bo nie trwa w Chrystusie. Nie dotyczy to utracalności zbawienia, lecz rozróżnienia między tymi co trwają [wierzący] i tymi, co nie trwają [niewierzący].

_________________
<>< Chrześcijanin
www.dobryzasiew.republika.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 10:39 am 
Chrzescijanin napisał(a):
Precz można zostać wyrzuconym, jeśli się jest latoroślą nie przynoszącą owocu - nie przynoszącą owocu dlatego, bo nie trwa w Chrystusie. Nie dotyczy to utracalności zbawienia, lecz rozróżnienia między tymi co trwają [wierzący] i tymi, co nie trwają [niewierzący].

wszystko ładnie i pięknie tylko co z tymi biednymi indianami w szestnastowiecznej Brazyli lub japońskimi shintoistami z I w. n.e??

Czy sadzisz, ze Jezus zamknął się w granicach bliskiego wschodu ze swoim zbawieniem??


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 29, 2005 10:44 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 01, 2005 7:56 pm
Posty: 35
Lokalizacja: Warszawa
hubertok napisał(a):
Chrzescijanin napisał(a):
Precz można zostać wyrzuconym, jeśli się jest latoroślą nie przynoszącą owocu - nie przynoszącą owocu dlatego, bo nie trwa w Chrystusie. Nie dotyczy to utracalności zbawienia, lecz rozróżnienia między tymi co trwają [wierzący] i tymi, co nie trwają [niewierzący].

wszystko ładnie i pięknie tylko co z tymi biednymi indianami w szestnastowiecznej Brazyli lub japońskimi shintoistami z I w. n.e??

Czy sadzisz, ze Jezus zamknął się w granicach bliskiego wschodu ze swoim zbawieniem??


Dlaczego zarzucasz mi coś, co mi nawet przez myśl nie przeszło :?: :?: :?: Piszę zupełnie o czymś innym. To tak, jakbym teraz wyskoczył z pytaniem: "wszystko ładnie pięknie, ale czy uważasz, że należy wycinać puszczę amazońską?". :)

Sprawa zbawienia tych, którzy żyli przed przyjściem na świat Pana Jezusa lub nie słyszeli Ewangelii to całkiem odrębny temat, na osobny wątek. Jeśli go tutaj włączymy, zrobi się całkowite zamieszanie.

_________________
<>< Chrześcijanin
www.dobryzasiew.republika.pl


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 205 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 14  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL