www.ulicaprosta.net

Forum przy Ulicy Prostej
Teraz jest Śr cze 18, 2025 11:04 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 154 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 11:20 am 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 12:57 pm
Posty: 45
Smoczuś nie rozumiem dlaczego teologia miałaby mnie wykończyć?!

Doskonale to wszystko wiem najgorsze jest jednak to że nie da się być tylko z Nim, bo jak nie ma osoby która pomagałaby w odkrywaniu Jego, to ja moge w każdej chwili odejść od Niego.. Rozumiem jeszcze gdyby to byli rodzice do których należy to zadanie.. Pozwole sobie przytoczyć fragment z Kompendium KKK:
460."Jakie są obowiązki rodziców wobec dzieci?
Rodzice, uczestniczący w Boskim ojcostwie, są pierwsi odpowiedzialni za wychowanie swoich dzieci i pierwsi za głoszenie im wiary. Mają oni obowiązek kochać i szanować swoje dzieci jako osoby ludzkie i jako dzieci Boże oraz, w miarę możliwości, zaradzić ich potrzebom materialnym i DUCHOWYM poprzez wybór stosownej szkoły, a także pomóc roztropnymi radami w wyborze zawodu i stanu życia. W szczególności spoczywa na nich posłannictwo wychowania swych dzieci w wierze chrześcijańskiej." Tutaj chciałabym podkreślić ostatnie zdanie..
461."W jaki sposób rodzice wychowują swoje dzieci w wierze chrześcijańskiej?
Głównie przez dobry przykład, modlitwę, katechezę rodzinną i uczestnicwto w życiu kościelnym."
Brakuje mi kogoś kto dawałby mi przykład.. Pewnie ktoś napisze że mam spojrzeć na tego czy tego.. ale to nie to samo.. to musi być ktoś kto tu jest obok mnie..
Już nie wiem.. myślałam też czy nie powinnam tego zmienić i żyć tak jak inni czyli bez Niego.. może wystarczy pójść raz do Kościoła i już..
Może źle że tu napisałam.. Przepraszam

PS. Maggda dziekuję za modlitwy


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: re:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 12:01 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn gru 26, 2005 2:31 pm
Posty: 78
Lokalizacja: małopolska
:lol: Wiem o czym mówisz też często się nad tym zastanawiam.Mi też brakuje w rodzinie chociażby jednej osoby która dałaby mi dobry przykład.No przepraszam,moja dziewięcioletnia córka jest dla mnie teraz przykładem.Dziś rano ścieliłam jej łóżko i wiecie co znalazłam pod jej poduszeczką-biblię!!! Kochana córunia wczoraj przed zaśnięciem łykała jeszcze słowo Boże. Nawet nie miałam pojęcia co czytała,myślałam że jakąś lekturę. Ale mogę powiedzieć z dumą ,że to ja dałam jej przykład i ona mnie naśladuje.Pomimo tego że ja nie miałam dobrych wzorców w rodzinie.Natomiast mój 16-letni syn jest jak narazie niereformowalny.Idzie za modą i światem.Może to kiedyś się zmieni ale czy mój przykład wystarczy mu aby być "nie ze świata"?


Ostatnio edytowano Wt sty 03, 2006 12:22 pm przez Tunia03, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: re:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 12:08 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn gru 26, 2005 2:31 pm
Posty: 78
Lokalizacja: małopolska
Dzisiaj słuchałam nowej bardzo pięknej piosenki zespołu The Rolling stones a kilka minut wcześciej wyczytałam w gazecie,że gitarzysta tego zespołu został w ubiegłym roku numerem jeden jako największy skandalista i awanturnik. Jest narkomanem i alkoholikiem. Po nim była cała lista wielkich sław,ludzi z pierwszych stron gazet,którzy też mają problemy z alkoholem i narkotykami.Zobaczcie, Ci ludzie mają wszystko pracę którą kochają,która daje im satysfakcje, wielkie bogactwo,sławę,mają po kilka domów,miliony dolarów na koncie,których nie zabraknie nawet ich prawnukom, mają wspaniałe stroje,urodę,figurę,zdrowie, mają ciągle nowych młodszych,piękniejszych partnerów, najlepsze samochody,są sławni i uwielbiani przez ludzi.Czyli mają wszystko to co człowiek mógłby pragnąć dla siebie w życiu.Czy oni są szczęśliwi?Nie,bo albo piją,albo biorą narkotyki,albo popełniają samobójstwo.Czegoś im jednak brakuje skoro nie mogą być szczęśliwi.Brakuje im Boga!! Bo" choćby człowiek cały świat pozyskał a na swej duszy szkodę poniósł "nigdy nie będzie szczęśliwy,bo bez Boga nie ma szczęćcia.Ten świat jest taki smutny i zły bo w dużej mierze to :"człowiek człowiekowi zgotował ten los".


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: re:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 12:15 pm 
Tunia03 napisał(a):
Dzisiaj słuchałam nowej bardzo pięknej piosenki zespołu The Rolling stones (...)Zobaczcie, Ci ludzie mają wszystko pracę którą kochają,która daje im satysfakcje, wielkie bogactwo,sławę,mają po kilka domów,miliony dolarów na koncie,których nie zabraknie nawet ich prawnukom, mają wspaniałe stroje,urodę,figurę,zdrowie, mają ciągle nowych młodszych,piękniejszych partnerów

Nie żartuj, Mick Jagger i uroda :lol: :lol: . Przeholowałaś teraz :lol:


Tunia03 napisał(a):
Czyli mają wszystko to co człowiek mógłby pragnąć dla siebie w życiu.Czy oni są szczęśliwi?Nie,bo albo piją,albo biorą narkotyki,albo popełniają samobójstwo.Czegoś im jednak brakuje skoro nie mogą być szczęśliwi.Brakuje im Boga!! Bo" choćby człowiek cały świat pozyskał a na swej duszy szkodę poniósł "nigdy nie będzie szczęśliwy,bo bez Boga nie ma szczęćcia.Ten świat jest taki smutny i zły bo w dużej mierze to :"człowiek człowiekowi zgotował ten los".


Nie wiem czy to uprawnione wnioskowanie. Można podać jeszcze kilka innych braków wpływających na ich kondycję psycho-fizyczną.
No i jakiego Boga? Chcesz powiedzieć oczywiście, że Jezusa jak mniemam i dodać, że jeśli by przeszli na Islam to nie byliby na pewno z tego powodu szczęśliwi :D
Problem takich ludzi polega na skupieniu się na rzeczach materialnych - po prostu a zaniedbaniu sfery niematerialnej jak miłość, przyjaźń. Niektórym pomaga także poszukiwanie Boga (i znajdywanie go - gorzej jak znajdując Go znajdują się tym samym w jakowejś sekcie wypierającej rozsądek z mózgu)

Zdrówko


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 12:27 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn gru 26, 2005 2:31 pm
Posty: 78
Lokalizacja: małopolska
hubertok,uroda to rzecz względna, skoro Jagger ma tyle bab widocznie się podoba.A ja pisałam o gitarzyście nie wokaliście The rolling stones. I oczywiście chodziło mi o Jezusa,nie ma innego Boga!!


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 12:46 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 01, 2005 9:30 pm
Posty: 8611
Lokalizacja: Kraków
Norah napisał(a):
Smoczuś nie rozumiem dlaczego teologia miałaby mnie wykończyć?!

Bo poznawanie Boga zaczyna się od osobistego spotkania z Jezusem i odrodzenia w Duchu Świętym. Rozumiem, że pewnie poszłabyś na jakiś KUL, PAT albo inny "ŚMAT". Tam by Ci już wybili z głowy prawdziwość Słowa Bożego tłumacząc, że to taki zestaw mitów napisany nie wiadomo przez kogo i nie wiadomo kiedy, że Ksiąg Mojżeszowych nie napisał Mojżesz, że zbawienia nie można mieć już tu i teraz, że Tomasz, że Augustyn, że Tradycja, że pośrednicy... Krótko mówiąc, wypraliby Ci mózg i mogłabyś śmiało powiedzieć za Sokratesem: "Wiem, że nic nie wiem". A na końcu, napełniona humanistycznym i psychologicznym bełkotem, zamiast zbawienia i tytułu dziecka Bożego otrzymałabyś tytuł magistra teologii. Przeczytaj słowa Jezusa:

"Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Zaprawdę, Ojcze, bo tak się tobie upodobało. Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić. Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie" [Mat. 11:25-28]

Proste? Proste. Dopiero odrodzonemu człowiekowi Jezus otwiera umysł, aby zrozumiał Pisma [Łuk. 24:45]. Nie zrobią tego ludzie, którzy sami nie są odrodzeni i Jezusa nie znają, co najczęściej widać po owocach w ich życiu.

Cytuj:
Doskonale to wszystko wiem najgorsze jest jednak to że nie da się być tylko z Nim, bo jak nie ma osoby która pomagałaby w odkrywaniu Jego, to ja moge w każdej chwili odejść od Niego..

Norciu, tłumaczę Ci właśnie, że musisz się narodzić na nowo i nie musisz do tego mieć żadnego ludzkiego pośrednika w postaci kapłana, przewodnika duchownego, szamana czy guru. Zacznij od prostej modlitwy o zbawienie, zamień Kompendium KKK na Słowo Boże i w prostocie dziecięcej poproś Boga o prowadzenie i odpowiednich ludzi na swojej drodze. On Cię pokieruje włąściwą drogą. Uwierz w to po prostu.

Cytuj:
Brakuje mi kogoś kto dawałby mi przykład.. Pewnie ktoś napisze że mam spojrzeć na tego czy tego.. ale to nie to samo.. to musi być ktoś kto tu jest obok mnie..

"Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego" [List do Hebrajczyków 12:1-2]

Cytuj:
Już nie wiem.. myślałam też czy nie powinnam tego zmienić i żyć tak jak inni czyli bez Niego.. może wystarczy pójść raz do Kościoła i już..
Może źle że tu napisałam.. Przepraszam

Norciu, życie bez Jezusa to jedna wielka rozpacz przerywana powierzchownymi radościami, a na końcu sąd i jeszcze większe cierpienie, które w dodatku nigdy się nie skończy. Natomiast Jezus mówi:

"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota" [Ew. Jana 5:24]

To jest prawda. Mając żywot wieczny nie odczuwany potępienia ani braku relacji z żywym Jezusem, który tak doskwiera wszystkim nie zbawionym ludziom. Pełnia życia jest w Jezusie. Tym prawdziwym. :D


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 12:48 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 12:57 pm
Posty: 45
Wiecie.. ja mogłabym zostać osobą bezdomną.. i żyć wśród tych którzy najbardziej potrzebują pomocy.. Dla miłości i szacunku warto..

Kiedyś to były 101 razy lepsze czasy niż teraz.. To życie jest straszne!!!

3majcie się


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: re:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 12:54 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 6:51 am
Posty: 88
hubertok napisał(a):
Nie wiem czy to uprawnione wnioskowanie. Można podać jeszcze kilka innych braków wpływających na ich kondycję psycho-fizyczną.
No i jakiego Boga? Chcesz powiedzieć oczywiście, że Jezusa jak mniemam i dodać, że jeśli by przeszli na Islam to nie byliby na pewno z tego powodu szczęśliwi :D
Problem takich ludzi polega na skupieniu się na rzeczach materialnych - po prostu a zaniedbaniu sfery niematerialnej jak miłość, przyjaźń. Niektórym pomaga także poszukiwanie Boga (i znajdywanie go - gorzej jak znajdując Go znajdują się tym samym w jakowejś sekcie wypierającej rozsądek z mózgu)


Czybyś wierzył, że jest jakaś inna droga do Boga niż Chrystus?
Problemem ludzi nie jest zaniedbywanie przyjaźni czy miłości, ale grzech i odrzucenie Boga (chodzi oczywiście o Jezusa :D )

Pozdrawiam
Rafael


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 1:09 pm 
Offline

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 9:37 am
Posty: 9
...


Ostatnio edytowano Pn wrz 10, 2007 9:27 pm przez tinmoa, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 1:10 pm 
Tinmoa masz rację i bynajmniej nie poczułem się atakowany, po prostu stałem się trochę "szukajacym sceptykiem" :wink:

Nie patrzę na nikogo z góry, wiedza mnie nie nadyma bo w temacie tego forum Smok ma wiedzę wielokrotnie większą więc już bardziej nasze drogie smoczysko mogłoby być "nadymane :wink: "

ALe słusznie zauważyłaś, ja także obserwuję pewną ewolucję w moich postach, nawet avatarek zmieniłem (choć to już trochę wczesniej)

Mnie po prostu przeraża kulturowe uwarunkowanie naszej religijnosci. Wszyscy tęsknimy za tym czymś za horyzontem smierci ale w każdej szerokości geograficznej podsuwa nam się co innego do wierzenia.

Dlatego jestem sceptyczny :wink: i trwam tam gdzie się urodziłem (czyli w katolandzie - tym bardziej, ze uważam iż w warstwie toelogiczno-racjonalno-historycznej racje są po ich stronie)

ZDrówko


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 1:30 pm 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 02, 2006 12:57 pm
Posty: 45
Smoczuś czyli jak będę z Nim i dla Niego to będę szczęśliwa tak?

To dlaczego mam takie myśli? Przecież ja byłam z Nim.. tylko to się zmieniło troche od pewnego czasu..
Dlaczego było mi tak ciężko będąc z Nim.. na to samo wychodzi czy jestem czy nie..

Dam sobie rade..


Papa :) Pozdrawiam i 3majcie sie cieplutko.

PS. Dziekuje bardzo Kochani :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 1:53 pm 
Offline

Dołączył(a): Cz kwi 21, 2005 6:51 am
Posty: 88
hubertok napisał(a):

Mnie po prostu przeraża kulturowe uwarunkowanie naszej religijnosci. Wszyscy tęsknimy za tym czymś za horyzontem smierci ale w każdej szerokości geograficznej podsuwa nam się co innego do wierzenia.

Dlatego jestem sceptyczny :wink: i trwam tam gdzie się urodziłem (czyli w katolandzie - tym bardziej, ze uważam iż w warstwie toelogiczno-racjonalno-historycznej racje są po ich stronie)


Bardzo ciekawa wypowiedź. Rzeczywiście pewne elementy pobożnościowe różnią się od siebie z powodu uwarunkowań kulturowych i społecznych (piszę tutaj o chrześcijaństwie). Musimy wziąć pod uwagę, że Kościoły Boże nie żyją w próżni. Jednak są to elementy mało znaczące, przede wszystkim zewnętrzne, zaś fundament – Słowo Boże - pozostaje bez zmian. Mam znajomych nowonarodzonych wierzących z różnych stron świata i nie ma między nami różnicy, co do spraw fundamentalnych, zaś różnice pobożnościowe są ciekawym, przynajmniej dla mnie, urozmaiceniem.

Co do racji KRK to niestety mam odmienne zdanie, ale już o tym wiesz. Tutaj się nie zgadzamy a życie toczy sie dalej. :lol: :lol:


Pozdrawiam
Rafael


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 2:21 pm 
Rafael napisał(a):
Co do racji KRK to niestety mam odmienne zdanie, ale już o tym wiesz. Tutaj się nie zgadzamy a życie toczy sie dalej. :lol: :lol:


Pozdrawiam
Rafael


Dokładnie, życie toczy się dalej...
Zdrówko w nowym roku (Podobno roku niechybnej paruzji :wink: ) - wszystkie znaki na ziemi i niebie na to wskazuja


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 2:30 pm 
Offline

Dołączył(a): Pt maja 06, 2005 12:18 am
Posty: 1266
Hubertoku,no co Ty z tą paruzją w tym roku??
No to ja plany muszę pozmieniać. :(


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sty 03, 2006 2:50 pm 
ZMieniaj zmieniaj - zapatrzyłem się w gwiazdy i to mi własnie powiedziały, potem rozejrzałem się wokoło i pomyślałem "ale syf" - niechybny znak paruzji :wink:


Góra
  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Dział zablokowany Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 154 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL